Polecane zabawki

Chciałabym przedstawić Wam kilka zabawek, którymi najczęściej bawiła/bawi się Ewa. Są to jej ulubione zabawki odkąd skończyła mniej więcej 7 miesięcy. 
Sukcesywnie będę dodawała kolejne.


- Tęczowe lody / Rainbow Colour Cones (Learning Resources)

Ciasteczka edukacyjne / Smart Snack Counting Cookies (Learning Resources)

Puzzle  drewniane (Melissa and Doug)

- Znikopis (ELC Mothercare)

- Tekturowy domek wróżki

- Little People Princess Palace Fisher Price

- Klocki LEGO DUPLO

- Dźwiękowy alfabet Leap Frog (Fridge Phonics)

- Nawlekanka z praniem Alex Toys 

- Spiralny stolik wodny Little Tikes 

- Silikonowe wiaderko do piasku 

- Sznurowanki drewniane Melissa and Doug

- Drewniana gąsienica Melissa and Doug

- Układanka Melissa and Doug

- Fontanna piłek Playskool

- Odkurzacz Little Henry (Casdon)

- Kubek w kubek (BabyOno)

Wyskakujące zwierzaki Playskool (Popin Palls Playskool)

Garnuszek Leap Frog (Mr Potsy Leap Frog)

Gumowe klocki (Sassy)

Chodzik- pchacz (Vtech)


Tęczowe lody / Rainbow Colour Cones
(Learning Resources)





Ciasteczka edukacyjne / Smart Snack Counting Cookies
(Learning Resources)




 Puzzle drewniane Melissa and Doug





 Znikopis (ELC Mothercare)



Tekturowy domek wróżki
  




Little People Princess Palace Fisher Price




 W zestawie są dwie księżniczki, stół z krzesłami i łóżko. Pozostałe księżniczki można dokupić oddzielnie. 
Zamek wydaje różne dźwięki, dodatkowo każda księżniczka postawiona na środku, po naciśnięciu śpiewa inną piosenkę. Pokusa dokupywania kolejnych księżniczek jest duża ... Naprawdę ktoś to super wymyslił;-) 
Myślę, że jak trafię gdzieś okazyjnie pasujące do zamku księżniczki z Little People, których nie mamy, to niestety pewnie się skuszę i dokupię...

Zamek daje doskonałą możliwość na zabawę dziecka w udawanie, odgrywanie ról z życia codziennego i przede wszystkim wspólną zabawę z mamą! 


W zestawie mamy jedną męską postać - Alladyna (trzecia figurka od lewej) - męskie figurki nie śpiewają piosenek, uruchamają tylko muzykę;-/


 





Klocki LEGO DUPLO


















Dźwiękowy alfabet firmy Leap Frog (Fridge Phonics)

Czy dwulatek może nauczyć się alfabetu? Zdecydowanie tak. Od kiedy zaczęłyśmy przeglądać książeczki z literkami, Ewa nauczyła się rozpoznawać już część z nich.
W nauce pomaga nam Dźwiękowy alfabet Leap Frog.  
Zabawka ta łączy naukę i zabawę. Działa jak magnez, więc można przyczepić ją np. na lodówkę. 
W komplecie oczywiście wszystkie literki alfabetu (również magnetyczne). Po włożeniu literki do zabawki i naciśnięciu jej, usłyszymy co to za literka i jak się ją wymawia. 

Oczywiście zdarza się, że Ewa wielokrotnie naciska tę samą literkę i wtedy słyszymy: "aaaaaaaaaaaaa ..." co bywa nieco irytujące... No ale cóż, nauka wymaga poświęceń;-)










Nawlekanka z praniem Alex Toys












Spiralny stolik wodny Little Tikes

Fantastyczna zabawka na balkon, taras, do ogrodu. Idealna na ciepłe dni.
Zaczęło się od tego, że chciałam zorganizować Ewuni na balkonie mały plac zabaw. Wyłożyliśmy więc wykładzinę przypominającą trawę i postawiliśmy wodny stolik do zabawy. Czym kierowałam się wybierając go? 

Zależało mi przede wszystkim, aby był stabilny. W internecie można znaleźć mnóstwo podobnych dużo tańszych wersji, ale na cieniutkich nóżkach, które prawdopodobnie przy pierwszym nachyleniu Ewy mogłyby się wywrócić. Możecie znaleźć również takie które w połowie można wypełnić piaskiem, ale jak dla mnie byłaby to zbyt ekstremalna wersja. Ewa+piasek+woda na balkonie to zbyt duże prawdopodobieństwo ... bałaganu.
Ten stolik naprawdę daje dużo frajdy. Ewa uwielbia bawić się przy nim, wrzuca piłki do zjeżdżalni, moczy nóżki, wkłada różne swoje zabawki i sprawdza czy toną. 
Oczywiście bawi się wtedy, kiedy ktoś dorosły jest z nią na balkonie. Po zakończonej zabawie wystarczy podstawić miskę lub wiaderko i wylać wodę odczepiając specjalny korek.
Ten zakup to był strzał w 10;-)
Zdecydowanie polecamy.

Więcej zdjęć w poście Zabawa na balkonie z Wodnym Stolikiem Little Tikes

Zabawa Ewy przy stoliku wodnym na balkonie





Silikonowe wiaderko


Jeśli zastanawiacie się jaką zabawkę zabrać ze sobą na wakacje dla dziecka, zdecydowanie polecam silikonowe wiaderko!
Kiedy
jakiś czas temu planowałam pierwszy zagraniczny wyjazd z moją córeczką Ewą, od razu wiedziałam, że ten zakup okaże się strzałem w 10-tkę i nie pomyliłam się;-)
Silikonowe wiaderko to bardzo praktyczny wakacyjny gadżet, który od razu przypadł do 
gustu mojej córce Ewie.  Można je łatwo zrolować i schować do walizki. Jest idealne do zabaw na plaży, w piaskownicy, do wlewania wody, wkładania kamieni itp. 
Jest lekkie, stabilne i łatwo utrzymać je w czystości. Ewa była nim zachwycona;-) Poniżej galeria z naszego majowego wyjazdu na Rodos z wiaderkiem i Ewą w roli głównej;-)


Do nabycia w różnych kolorach na http://www.przydajesie.pl/



















Sznurowanki drewniane Melissa and Doug

Sprawdziły się idealnie w momentach, kiedy Ewa zaczynała marudzić. Z zaciekawieniem obserwowała jak nawlekałam kolorowy sznurek wokół drewnianego zwierzątka. Sama również próbowała, ale to jeszcze nie ten etap, aby poradziła sobie z tym samodzielnie.

Ta zabawka nie zajmuje wiele miejsca. Świetnie nadaje się, aby na chwilę zająć czymś dziecko w samochodzie, czy samolocie.
W komplecie jest 5 różnych zwierzątek i kolorowych sznurków.









Drewniana gąsienica Melissa and Doug










Układanka Melissa and Doug

Układanka wykonana w całości z drewna. Zestaw zawiera 5 dwustronnych kolorowych plansz, które mają wycięte elementy prostych rysunków. W komplecie są różne drewniane klocki, które należy dopasować do rysunku.
W tej chwili Ewa nie potrafi jeszcze jej układać, myślę, że dopiero za kilka miesięcy będzie to możliwe. Na razie zabawa polega na wkładaniu, wyjmowaniu i przekładaniu. 









Fontanna piłek Playskool

Od razu zaznaczę, że to nie jest cicha zabawka. Na domiar złego nie ma niestety regulacji głośności i to właściwie jedyny zarzut jaki do niej mam. Ewa kilka razy dziennie uruchamia ją, wrzuca wyskakujące piłeczki. Na początku fascynował ją też bardzo podmuch powietrza, który sprawia, że piłki wyskakują.
Poniżej Ewa prezentuje jak działa zabawka;-)











Odkurzacz Henry Hoover (Little Henry, Casdon)

Mini wersja prawdziwego odkurzacza Henry Hoover. Odkurzacz jest naprawdę bardzo solidnie wykonany i dopracowany w każdym detalu. Ma zwijany sznur zakończony przyssawką, którą można przyczepić np. do podłogi (prawie jak do prawdziwego gniazdka) – ten sznur to chyba ulubiony element odkurzacza Ewy. Ma także wyjmowany pojemnik na odkurzone śmieci. Ewa aktualnie uwielbia udawać, że rozmawia przez telefon i nawet przyssawkę przykłada czasem do ucha i udaje, że rozmawia z mamą;-) 





Ponadto bardzo dobrze prowadzi się go po podłodze, bo ma zamontowane 4 kółka, w tym dwa przednie całkowicie skrętne (360 stopni). Nie ma więc żadnego problemu, aby dziecko swobodnie spacerowało z nim po całym pokoju.
W komplecie dołączona jest także mała szczoteczka i zmiotka. Odkurzacz wydaje dźwięk niczym prawdziwy odkurzacz, zasilany jest 4 bateriami R14. Producent umieścił informacje, że jest to zabawka od 3 lat, jednak zdecydowałam, że Ewa już teraz może się nią bawić, bo nie ma w niej żadnym małych części.




Do zakupu skłoniła mnie oczywiście sama Ewa. Za każdym razem, gdy odkurzałam prawdziwym odkurzaczem, Ewa niemalże wieszała się na nim. Nawet wtedy, gdy była jeszcze niemowlakiem, dźwięk odkurzacza działał na nią uspokajająco;-) Nic więc dziwnego, że tak pozytywne są jej reakcje na jego zabawkową wersję. Poza tym jest teraz na etapie naśladowania dorosłych i wszelkie prace domowe typu sprzątanie, przygotowywanie posiłków budzą jej ogromne zainteresowanie.  



Kubek w kubek BabyOno


Kubek w kubek to bardzo prosta, tania i niezwykle uniwersalna zabawka. My mamy z firmy BabyOno, ale podobne kubki są również z innych firm. Kubki można przekładać, układać w wieżę. Doskonale nadają się także do zabawy w wannie. Nasze kubki mają na odwrocie cyferki, w przyszłości mogą więc pełnić  również funkcję edukacyjną. Zastosowań jest naprawdę wiele. Ostatnie pomysły Ewy: kubek jako kapelusz, czyli ustawianie kubków na głowie mamy, kubek jako telefon.

Kubek w kubek BabyOno








Wyskakujące zwierzaki Playskool (Popin Palls Playskool)

Jest to klasyczna zabawka, nie wymagająca baterii. Pamiętam kiedy zabraliśmy ją ze sobą na wakacje. Ewa miała wtedy 8 miesięcy. Zabawka zrobiła po prostu furrorę wśród dzieci w ośrodku wypoczynkowym, w którym mieszkaliśmy. W przeciągu dosłownie kilku minut dużo starsze dzieci (4-6 letnie!) zaczęły ją sobie dosłownie wydzierać z rąk! ;-) To chyba dobrze rokuje. Myślę, że Ewa będzie się nią jeszcze długo bawiła.

Ewa ok. 7 miesięcy

Ewa ok. 10 miesięcy

Ewa 15 miesięcy


Garnuszek Leap Frog (Mr Potsy Leap Frog)

Rewelacyjna zabawka. Najfajniejsze jest w niej to, że mówi męskim głosem! A to raczej rzadkość. W większości edukacyjnych zabawek dla dzieci nagrane są piosenki z kobiecym głosem.
Niektóre nagrania bywają naprawdę irytujące. A tu jest zupełnie inaczej. Ewa uwielbia rozsypywać wszystkie warzywa, by po chwili znów je wkładać do garnuszka. Miesza, przekłada, chodzi po całym domu z łyżką w ręce;-) Rośnie nam mała pomocnica kuchenna;-)

Garnuszek Leap Frog




Gumowe klocki Sassy

Zaczęło się od tego, że chciałam kupić Ewie jakieś pierwsze duże i bezpieczne klocki. Tak, aby się nimi nie uderzyła i nie zrobiła krzywdy. Muszę przyznać, że sprawdziły się w 100%. Klocki wykonane są z bezpiecznej gumy, mają całkiem przyjemny zapach. Można zapakować je również w poręczną siateczkę i zabrać ze sobą np. w podróż.
Ewa uwielbia je gryźć i rozrzucać po całym pokoju. A największą frajdę ma wtedy, kiedy może jednym ruchem rączki (lub jednym paluszkiem) zburzyć konstrukcję ułożoną przez mamę;-)

Ewa z klockami firmy Sassy





Chodzik- pchacz Vtech

bardzo polecam ten model chodzika. Jest bardzo uniwersalny i wytrzymały. Zdejmowany przedni panel zabawki zabawiał Ewcię w drodze nad morze. Ewa nie wstawała wtedy jeszcze sama, więc zabraliśmy ze sobą tylko tę grającą część chodzika, którą wkładaliśmy do łóżeczka lub przywiązywaliśmy do fotelika samochodowego. Przy tej zabawce Ewa zaczęła również w okolicach 7 miesiąca sama siadać, co widać na poniższym zdjęciu.
W przeciwieństwie do innych dostępnych na rynku chodzików, ten jest naprawdę bardzo stabilny. Dziecko naprawdę idzie za chodzikiem, jest w stanie utrzymać równowagę, chodzik „nie ciągnie” za sobą dziecka. Ewa oczywiście zaliczyła kilka upadków, ale szybko nauczyła się nim właściwie operować;-)

Chodzik pchacz Vtech
Pierwsze próby samodzielnego siadania przy chodziku


a teraz nieco bardziej aktualne zdjęcie:





4 komentarze:

  1. Witam, gdzie kupiła Pani odkurzacz Henry?

    OdpowiedzUsuń
  2. Odkurzacz Henry kupilam na allegro.
    Pozdrawiam,
    Sylwia
    Mama Ewy

    OdpowiedzUsuń
  3. szukam wszędzie tych właśnie konkretnych kubeczków baby ono i nigdzie nie mogę znaleźć :( trafiłam na pani blog, co prawda widzę, że post ma przeszło rok ale może... gdzie pani kupiła swoje kubeczki? :) oraz zabawkę wyskakujące zwierzaki? :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń